Wykończenia
U nas ostatnio dzieje się wszystko i nic. Wszystko zaczęte i nic nie skończone. Znaczy się z początkiem września przyszła jesień i teraz ona będzie dyktować kolejność prac. Tak więc kiedy kapryśna - robota idzie w środku, kiedy bezdeszczowo idziemy w zaparte na zewnątrz.
Więc jeśli mowa o "zewnętrzu" sprawy ociepleniowe - bo o nich mowa - mają się następująco:
Na pierwszy ogień poszły przygotowywania i matka polka nie mogła wyjść z podziwu jakie ma pomocne i zdolne dzieciątko, złapała za telefon i zaczęła nagrywać
Później było już tylko klejenie
I montaż parapetów
I klejenie
I znowu klejenie
I to klejenie trwa do dziś. Nuda
W środku za to ...
Zamontowany został osprzęt. Na razie tylko jeden- reszta po szpachlowaniu ;)
Położyły się gresy na podłodze i na ściance w toalecie. I wiem że będzie mnóstwo sprzątania, ale nie mogłam ich sobie odmówić :)
Powiesił się kibelek
A od dziś ruszyliśmy z kominkiem. Ale zdjęcia innym razem. :)