Jesteśmy w domu :-)
Czekaliśmy na to dokładnie 25 miesięcy :)
Ale było warto :)
I choć pracy pozostaje jeszcze mnóstwo do wykonania to już teraz na spokojnie bo u siebie, bo na swoim :)
Czekaliśmy na to dokładnie 25 miesięcy :)
Ale było warto :)
I choć pracy pozostaje jeszcze mnóstwo do wykonania to już teraz na spokojnie bo u siebie, bo na swoim :)
Odsłona pierwsza
Oraz odsłona druga
Bo gdy się już ma dość malowania ciągle ścian białą farbą i się bardzo ale to bardzo chce w końcu wejść w kolory, to z tego rozpędu i z wielkim rozmachem robi się gafę po całości. I czar pryska :)
W zamiarze był szeroki biały pasek na dwóch przeciwległych ścianach, do jednej z nich przylegać miało łóżko (znajomym ten widok nie będzie obcy, gdyż schemat malowania sypialni został, a w zasadzie miał zostać -i tu przepraszam za słowo- zerżnięty z poprzedniego naszego gniazdka).
Finał po naniesieniu na szybki rzut szafy (przepraszam za niedokładność, bo krzywo wstawiłam okno 😁ale póki co architektem nie jestem, a szkoda) :
I zonk. Bo łóżko nie stanie tam, gdzie stanąć powinno.
Ale nie można dać za wygraną. Z każdej opresji da się wyjść z twarzą.
pierwszy pomysł zmienić ustawienie łóżka i szafy - nie, nie da się
To może zwęzić szafę lub zamienić ją na komodę???? EEE- nie, trzeba gdzieś upchać ciuchy :)
To może ciut drastyczniej, może by "przesunąć" biały pasek by był na środku ?- a jak farba nie pokryje, albo co gorsza widoczne będą miejsca po poprzednim malowaniu? - odpada
i tu zaczyna się kombinowanie...
Pomysł nr 1
Po lewej stronie na części białej domalować pasek fioletowy, po prawej stronie na części fioletowej domalować pasek biały.
Ratuje sytuację, ale nie bardzo, bo właśnie skończyła się farba fioletowa 😂😂😂
Pomysł nr 2 wydaje się rozsądniejszy
Pomysł nr 3 jeszcze się nie urodził.
Małe, ale bardzo cieszące.
Po pierwsze łazienka. Nie jest jeszcze zupełnie skończona, ale wystarczyło maznąc ścianę, zamontować lustro i szafkę z umywalką i od razu jakoś się piękniej zrobiło.
Po drugie salon. I tu również malowanie i montaż -zegara
Po trzecie jadalnia.
Tu troche w zajączkowym wydaniu.
i po czwarte goście...
:) tak w wielkim skrócie :)
Dzisiaj z myślą o spokojnym, a przede wszystkim ciepłym śnie zaprosiliśmy gościa, który dzięki mega sprytnemu sprzętowi jakim jest kamera termowizyjna, ocenił stan izolacji termicznej naszego domku oraz szczelność stolarki. I ku Jego zdziwieniu, a ku naszemu ogromnemu zadowoleniu winik wyszedł pozytywnie :) :) :) Miejscem, które musimy bardziej otulić jest ściana nad drzwiami wejściowymi. Reszta ścian, okna i parapety wykonane i osadzone zostały bardzo dobrze. Dość zimne wyszły łączenia okien i rolet nadstawnych, ale z tym raczej nic nie da się zrobić??? Ogólny wynik był bardzo zadowalający obydwie strony :)
Polecam taką wizję przede wszystkim po to, aby wiedzieć, którędy ucieka ciepło i którym miejscom warto się bliżej przyjrzeć, by obniżyć rachunki za ogrzewanie, oraz by w przyszłości nie nabawić się grzyba.
Na koniec tak się pobawiliśmy ;)